Uwiebiam second handy, znajdowanie ciekawych rzeczy za bezcen, kupowanie rzeczy, którym pomimo pierwszego właściciela - będę mogła nadać siebie.
Na targu zwanym car-bootem - dlatego, że niechciane już rzeczy są sprzedawane przez właścicieli z bagażnika samochodu - car-boot- to bagażnik samochodowy - kupiłam całkiem niedawno przepiękna posrebrzaną cukiernicę, która mnie kosztowała całe ;) 1.50 euro.
Codziennie rano słodząc kawę brązowym cukrem nie mogę się nadziwić jaka jest piękna.
Na targu zwanym car-bootem - dlatego, że niechciane już rzeczy są sprzedawane przez właścicieli z bagażnika samochodu - car-boot- to bagażnik samochodowy - kupiłam całkiem niedawno przepiękna posrebrzaną cukiernicę, która mnie kosztowała całe ;) 1.50 euro.
Codziennie rano słodząc kawę brązowym cukrem nie mogę się nadziwić jaka jest piękna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz